Fragment

Kiedy narcyz trafia do gabinetu psychoterapeuty? Najczęściej wtedy, gdy coś z jego precyzyjnie budowanej fasady zaczyna pękać, coś się w życiu zaczyna psuć, np. traci stanowisko lub ma trudność z osiągnięciem swoich celów. Najczęstszą prośbą wobec terapeuty jest: „coś się zepsuło we mnie, proszę Cię, napraw mnie, pomóż mi przywrócić spokój, sprawność, siłę, moc”. Rzadko zwraca się z problemem dotyczącym relacji, samotności czy braku bliskości z innymi ludźmi. Trudno mu uznać siebie za osobę potrzebującą pomocy, zależną, czy tzw. pacjenta. Zagraża to jego wątłemu poczuciu własnej wartości. Poza tym nie może zaufać, że terapeuta (czy inny człowiek) go nie wykorzysta czy nie upokorzy, gdy odkryje jego słabość. Częściej narcyz będzie zgłaszał problemy w obszarze poczucia własnej wartości. Jeśli już dotknął go lęk przed utratą własnego wizerunku, to zna też cierpienie z tym związane. Oznacza to wieczną, tlącą się pod spodem niepewność, czy rzeczywiście jestem taki wspaniały, za jakiego inni mnie uważają? Poczucie własnej wartości narcyza najczęściej nabudowane jest na zewnętrznych ocenach i oczekiwaniach, jakie od dziecka miał on spełniać wobec świata. Stąd zwykle pod płaszczem dumy, skrywany jest wstyd i niepewność co do własnej wartości. Jest to w pewien sposób dramat narcyzmu. Człowiek nie wie kim jest, ani jaki jest, wie natomiast jaki ma być. Tutaj warto przejść do genezy narcyzmu, czyli w jaki właściwie sposób rodzi się ta struktura?

Odnośnik

Link do artykułu: http://annabal.pl/czytelnia/wygnanie-i-krolestwo-osob-narcystycznych/

Skip to content