Fragment

Pomysł zajęcia się tematem schizofrenii i zaburzeń z kręgu schizofrenii zrodził się, gdy zacząłem pracować w Szpitalu MSWiA w Jeleniej Górze, na oddziałach Dziennym Psychiatrycznym Ogólnym dla Dorosłych oraz Dziennym Psychiatrycznym Rehabilitacyjnym Dorosłych. Zaciekawiło mnie funkcjonowanie osób z diagnozą schizofrenii w różnych obszarach ich życia. W szczególności zastanawiałem się nad tym, czy niezrozumiałe, chaotyczne, pozbawione sensu lub celu funkcjonowanie, w tym również objawy wytwórcze, rzeczywiście są takie, czy jest to jedynie pozorne wrażenie. Starałem się dociec, czy objawy
i zmieniony sposób funkcjonowania ujawniany przez konsultowane przeze mnie osoby, są oderwane od rzeczywistości, czy raczej są związane z ich historią życia, a tym samym można je uznać za „sensowne”. Poprzez „sensowne” rozumiem coś, co samo w swej istocie ma wartość, doniosłość, znaczenie czy cel i jest pożyteczne. Arnhild Lauveng (2008) w swojej autobiograficznej książce „Byłam po drugiej stronie lustra. Wygrana walka ze schizofrenią” ciekawie opisuje to zjawisko:

Bo przecież to nie jest tak, że halucynacje są czymś, co przychodzi z zewnątrz i co zupełnie nie ma kontaktu z samą osobą. Przeciwnie. Niezależnie od tego, co się sądzi – co ma się odwagę sądzić – gdy jest się chorym, halucynacje i inne symptomy pochodzą od nas samych i są tworzone przez nasze własne zainteresowania i życie (s.33-34). (…) Dlatego istotne jest, aby takie przeżycia traktować poważnie – jako realne i znaczące zjawisko wymagające przepracowania – a nie lekceważyć je, jako niepożądany objaw, którego należy się pozbyć za pomocą lekarstw (s.37).

W taki sposób zrodził się pomysł na badanie dotyczące osób z diagnozą schizofrenii, z którego wnioski i sugestie chciałem przedstawić w niniejszym artykule.

Odnośnik

Artykuł znajduje się tutaj.

Data publikacji

2018

Skip to content