
Zaproszenie z UKAGP
‘Kiedy zakwitły piwonie,
(Kiitsu)
wydawało się, że
Żadnych kwiatów wokół nich nie było.’
Od Piotra Mierkowskiego:
Najwcześniejsze piwonie w naszym ogrodzie mają ogromne fluorescencyjne różowe kwiaty ze złoto-żółtymi pręcikami. To odmiana „Różowa Jutrzenka” – prawdopodobnie najlepszy kwiat do świętowania czerwca jako Miesiąca Pride! W zeszłym roku, podczas pierwszego lockdownu, warunki pogodowe były idealne i kwiaty piwonii były ogromne – około dwa razy większe niż moja dłoń. Mój mąż zrobił im kilka zdjęć, a to powyżej, z czarnym tłem, przykuło moją uwagę, bo pokazuje ten wspaniały kwiat w pełnej krasie: nieprzyzwoicie otwarty i beztroski, eksponujący swoje wspaniałe kolory podczas gdy chłonie całym sobą żar słońca.
Kwiaty od wieków są częścią zakodowanego języka w społeczności LBGTQI+. Weźmy na przykład zielone goździki, spopularyzowane jako symbol gejowski przez Oscara Wilde’a, który poprosił swoich przyjaciół, aby nosili je na klapach marynarek podczas premiery jego sztuki „Wachlarz Lady Windermere” w 1892 roku, czy fiołki używane przez grecką poetkę Sappho w jej starożytnych wierszach odnoszących się do miłości lesbijskiej. Albo śmiałe, jaskrawe kolory bratków (w ang. pansy) , które doprowadziły do tego, że wiele osób zaczęło używać nazwy „bratek” do określania szczególnie wyzywająco ubranych osób queer i drag queens, dlatego też wiele gejowskich barów w historii nosiło nazwy takie jak np. „The Pansy Club”. Bratek występuje również w nazwie poruszającego projektu, rozpoczętego w 2005 roku przez Paula Harfleeta w Manchester. Paul sadził bratki w miejscach, gdzie dochodziło do homofobicznych napadów i zbrodni. Jego projekt pod nazwą Pansy Project (https://thepansyproject.com/) jest skromnym aktem upamiętnienia i mocnym przesłaniem sprzeciwu wobec nagminnym aktów homofobii i transfobii. Film o projekcie zawierający wywiad z Paulem można zobaczyć na stronie https://vimeo.com/260493973. Nie zapominajmy również o symbolice róż, która czasami odnosi się do społeczności trans. „Jest takie zdanie: ‘Dajcie nam nasze róże, póki jeszcze tu jesteśmy’ – mówi historyk Sarah Prager, autorka Rainbow Revolutionaries – niedawno wydanej książki LGBTQI+ dla dzieci do czytania podczas Miesiąca Pride. „Osoby trans są mordowane niezwykle czesto, a róże kojarzą się z żałobą, ponieważ kładzie się róże na grobie”. Dlatego róże są symbolem uhonorowania tych osób, gdy jeszcze żyją i dostrzeżenia w nich piękna. Róże symbolizują również walkę o prawa transseksualistów, która nabrała siły zwłaszcza w ciągu ostatnich kilku latach.
I choć zazwyczaj myślę o różnych kwiatach jako o symbolach płodności natury i różnorodności świata, to kiedy widzę piwonie „Różowa Jutrzenka”, które co roku w czerwcu przybierają dumną pozę w naszym ogrodzie, jako butna osoba queer, nie mogę powstrzymać się od myślenia o nich jako o symbolach rozpoczynających coroczne obchody Miesiąca Pride, który upamiętnia zamieszki w Stonewall Inn na Manhatanie w Nowym Jorku w czerwcu 1969 roku, będące katalizatorem ruchu wyzwolenia gejów, lesbijek i osób trans na całym świecie.
Jako redaktor biuletynu UKAGP nie chciałem zatrzymywać tego ważnego wydarzenia tylko dla siebie, ale powiedzieć więcej o znaczeniu czerwca jako miesiąca, w którym światowa społeczność LBGTQI+ zbiera się razem. Świętujemy wolność bycia sobą, uczymy tolerancji i edukujemy innych na temat naszej historii i ciągłej walki o przezwyciężenie uprzedzeń i akceptację nas takich jakimi jesteśmy. Taka świadomość jest kluczowa nie tylko dla tych z nas, którzy są gejami lub transseksualistami, ale dla wszystkich praktyków zdrowia psychicznego, którzy pracują z osobami zróżnicowanymi pod względem płci, seksu i relacji. Według mnie nasze zdrowie emocjonalne, sposób w jaki podchodzimy do terapii i poradnictwa oraz ogólnie do poszukiwania pomocy może być zrozumiane wyłącznie w kontekście wielowymiarowej i nierzadko jeszcze dobrze nieznanej historii homoseksualizmu i transpłciowości. Termin „Gay Pride”, stworzony przez Thoma Higginsa, działacza na rzecz praw gejów w Minnesocie w 1969 roku, przeciwstawia się wstydowi i społecznemu napiętnowaniu. Celem tego ruchu jest podniesienie świadomości społecznej na temat społeczności LGBTQI+, świętowanie jej osiągnięć oraz edukacja na temat historii LGBTQI+.
Miesiąc Pride wydaje się być również dobrą chwilą, aby przypomnieć sobie o ważnych powiązaniach między terapią gestalt a ruchem na rzecz praw osób LGBTQI+. Weźmy na przykład Paula Goodmana – jednego z trzech głównych autorów naszego przełomowego tekstu Terapia Gestalt Excitement and Growth in the Human Personality (1951), który był także queer w pełnym tego słowa znaczeniu, otwarcie mówiącym o swoim biseksualizmie i promiskuityzmie, co było kosztowne zarówno dla jego kariery, jak i reputacji, ale przyniosło mu podziw aktywistów społecznych, którzy stworzyli współczesny ruch na rzecz praw gejów. Goodman był również autorem artykułu The Politics of Being Queer (1969), w którym otwarcie przyznał, że jego homoseksualizm dodał energii jego anarchizmowi, myśli utopijnej i pacyfistycznej, podczas gdy promiskuityzm ułatwił mu przełamywanie granic klasowych. Goodman krytykował również gejów tamtych lat jako nazbyt apolitycznych i reakcyjnych, twierdząc, że „wolność jest niepodzielna”, co dopiero niedawno zostało w pełni zaakceptowane dzięki rosnącej świadomości intersekcjonalności, która pozwala ludziom lepiej rozpoznać i ugruntować uniwersalne różnice. Zastanawiam się, co on by powiedział na temat naszej obecnej sytuacji.
Wspomnijmy też o innych osobach LGBTQI+, które odegrały istotną rolę w historii terapii gestalt, jak np. Isadore From i Richard Kitzler – filary Nowojorskiego Instytutu Terapii Gestalt (NYIGT) i prawdopodobnie jedni z najważniejszych nauczycieli i badaczy terapii gestalt, którzy przez wiele dekad szkolili, mentorowali i wywierali wpływ na wielu współczesnych psychoterapeutów w swoim rodzinnym Nowym Jorku, ale także uczyli innych poza jego granicami, w Stanach Zjednoczonych i Europie; Isadore From był m.in. trenerem J-M Robine’a i Margherity Spagnuollo Lobb, a Richard Kitzler uczył m.in. Petera Philippsona i Dana Blooma.
Przy okazji warto wspomnieć, że bliźniaczy brat Isadore’a Froma, Sam, również gej, odegrał istotną rolę w wykreśleniu homoseksualizmu jako formy psychopatologii z DSM III Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego, co ostatecznie doprowadziło do jego pełnej akceptacji w środowisku psychiatrycznym jako normalnej orientacji seksualnej. Będąc jeszcze studentem UCLA, Sam From stał się bliskim przyjacielem psycholożki Evelyn Hooker i wprowadził ją w subkulturę gejów i lesbijek wczesnych lat 40-tych, a wkrótce później rzucił jej wyzwanie do naukowego zbadania „ludzi takich jak on”. W konsekwencji Evelyn Hooker przeprowadziła szereg testów psychologicznych na grupach samookreślających się jako homoseksualiści i heteroseksualiści oraz zwróciła się do ekspertów o zidentyfikowanie homoseksualistów i ocenę ich zdrowia psychicznego. Jej praca z 1957 roku The Adjustment of the Male Overt Homosexual stała się naukowym dowodem na to, że geje są doskonale przystosowani społecznie, a ponieważ jej praca znalazła w końcu szerszą publiczność i została podjęta przez ruch na rzecz praw gejów, doprowadziła do dekryminalizacji homoseksualizmu i zapewnienia równych praw ludziom wszystkich orientacji seksualnych. O tych przełomowych badaniach i walce społeczności LGBTQI+ o równe prawa mówi znakomity, nominowany do Oscara film dokumentalny Changing Our Minds: The Story of Dr. Evelyn Hooker (1992), który gorąco polecam.
Kolejną udaną współpracą między terapeutami gestalt a społecznością LGBTQI+ na gruncie amerykańskim było stworzenie Identity House – całkowicie wolontariackiej społeczności świadczącej usługi poradnictwa i wsparcia dla osób LGBTQI+, która powstała w czasie zamętu panującego na początku lat siedemdziesiątych, w okresie epidemii AIDS w Nowym Jorku. Wielu z jej założycieli, takich jak Patrick Kelley i Lee Zevy, posiadało uprawnienia w zakresie terapii Gestalt i było członkami New York Institute for Gestalt Therapy (NYIGT). Projekt Domu Tożsamości autorstwa Kelleya był mocno oparty na zasadach gestaltowskiego podejścia, kontaktu i wycofania, twórczego spotkania z otoczeniem w celu niszczenia i budowania od nowa. Ten eksperyment Gestalt trwa do dziś i jeśli jesteście zainteresowani, możecie przeczytać o jego historii w artykule Burta Lazarina, Identity House and a Gestalt Experiment Revisited w czasopiśmie Gestalt Review (2019), Vol. 23, No. 3.
W Wielkiej Brytanii prawdopodobnie najbardziej zauważalnym wpływem osób LGBTQI+ na rozwój terapii Gestalt było utworzenie w 1984 roku Metanoia Institute przez Petrūskę Clarksona, Sue Fish i Briana Dobsona. Tych troje założycieli Instytutu Metanoia (który obecnie działa jako uczelnia wyższa szkoląca z zakresu psychoterapii) były osobami o różnorodnej seksualności, a Clarkson i Fish były jeszcze w tym czasie razem w długotrwałym związku partnerskim. Wszyscy troje pochodzili z Republiki Południowej Afryki, z której wyemigrowali jeszcze w czasach apartheidu, co Lucy Watt udokumentowała w swoim okolicznościowym artykule napisanym specjalnie na Jubileusz Pride, dwa lata temu, kiedy to minęło 50 lat od Stonewall Riots.
Metanoia, która jest humanistyczną szkołą counselingu i psychoterapii, oferującą kursy nie tylko Gestalt (ale także TA i terapii skoncentrowanej na osobie), stanowiła wraz z innymi placówkami szkolącymi w zakresie terapii Gestalt, jak np. Gestalt Centre London, czy GPTI poważną alternatywę dla psychoanalitycznego szkolenia dominującego w tamtym czasie na polu psychoterapii. Ponieważ wciąż powszechne było odmawianie osobom nieheteroseksualnym wstępu na psychoanalityczne programy szkoleniowe, Metanoia stanowiła prawdziwie niezbędne schronienie dla wielu osób LGTBQI+ oferując doskonały poziom profesjonalnego szkolenia w psychoterapii bez uprzedzeń i dyskryminacji. Cytując Lucy Watt, „wyprzedzali oni swoje czasy w odrzucaniu etykiet, szczególnie Petrūska, dla której etykiety oznaczały ograniczanie obiektów naszego pożądania, co było sprzeczne z jej filozoficznym spojrzeniem na metody nauczania i pracę kliniczną”. Choć tożsamości seksualne założycieli Metanoi nie zawsze były jednoznacznie sprecyzowane, sama obecność tych osób dawała ich studentom o różnych seksualnościach pozwolenie na bycie sobą, a w niektórych przypadkach nawet na istnienie. Można sobie tylko życzyć, aby więcej instytutów szkolących w zakresie psychoterapii oferowało podobny poziom akceptacji i wsparcia dla osób zróżnicowanych pod względem płci, seksualności i związków. Artykuł Lucy Watt jest dostępny na stronie Metanoia: https://www.metanoia.ac.uk/prospective students/equality-and-diversity/equality-and-diversity-events/lgbtqplus-article/.
Powyższy przegląd powiązań między terapią gestalt a społecznością LGBTQI+ jest w istocie bardzo niekompletny i sporządzony w pewnym pośpiechu specjalnie dla uczczenia Miesiąca Pride. Mam nadzieję, że zachęci on Was – czytelników naszego newslettera – do przedstawienia własnych doświadczeń związanych z powyższym tematem, ale nie tylko. W rzeczywistości, mając na uwadze zbliżającą się konferencję UKAGP we wrześniu 2021 roku i jej tytuł, Healing Dialogues: The Process of Inclusive Practice, życzę nam wszystkim, abyśmy rozważyli wiele możliwych różnic, które mogą nas w takim samym stopniu dzielić, jak i łączyć; mówię tutaj o naszym różnym pochodzeniu etnicznym, różnorodnej rasie, języku, religii, niepełnosprawnościach itp. oraz ich różnorodnych intersekcjonalnościach. W końcu w terapii Gestalt, cytując Gary’ego Yontefa (1993), „osoba istnieje poprzez odróżnianie siebie od innych oraz poprzez nawiązywanie kontaktu z sobą i innymi. Są to dwie funkcje granicy. Aby nawiązać dobry kontakt ze swoim światem, konieczne jest podjęcie ryzyka sięgnięcia i odkrycia własnych granic. Skuteczna samoregulacja obejmuje kontakt, w którym człowiek jest świadomy nowości w środowisku, które są potencjalnie odżywcze lub szkodliwe. To, co jest odżywcze jest przyswajane, a wszystko inne odrzucane. Ten rodzaj zróżnicowanego kontaktu nieuchronnie prowadzi do wzrostu”.
I tak powracam już do mojego ogrodu, który teraz, pod koniec czerwca, na dzień przed przesileniem letnim, jest już w pełnym rozkwicie. Kwiaty „Różowej Jutrzenki” już kończą swój krótki okres świetności, a ich miejsce zajmują późniejsze odmiany piwonii; teraz nadszedł czas na takie odmiany, jak „Bartzella”, „Sarah Bernhardt”, „Dinner Plate” i „Dr Jekyll”, które przejmują rządy w ogrodzie – każdy z kwiatów jest piękniejszy od drugiego na swój własny, niepowtarzalny sposób, mieniąc się różnymi kolorami swoich wspaniałych barw i odważnego listowia, niektóre kwiaty bardziej pachnące od innych. Wszystkie są teraz młode, zdrowe i w kwiecie wieku, a ja z radością odkrywam, że nawet niedawne obfite opady deszczu nie były na tyle silne, by zniszczyć ich delikatne różowe i czerwone odmiany, które przypominają mi kwiaty piwonii opisane wierszem przez Mary Oliver. Zdecydowałem się zakończyć moje zaproszenie do nadsyłania zgłoszeń tym właśnie wierszem, ponieważ wydaje się on zapraszać do otwartości i kreatywności, którą chciałabym Was wszystkich zarazić. Jest pewna lekkomyślność w pozwoleniu sobie na otwarcie się tak naturalnie, tak bezwstydnie jak piwonie w odpowiedzi na ich wewnętrzny rytm i impuls. Możemy nawet obawiać się własnego pełnego rozkwitu, nie pozwalając sobie nawet na jego wyrażenie. Wokół nas natura z „tłustymi, starymi palcami” słońca i jedwabistym, chłodnym oddechem księżyca zachęca nas, abyśmy byli choć trochę bardziej beztrosko kreatywni.
„Dziś rano zielone pięści piwonii szykują się
by złamać mi serce
gdy wschodzi słońce,
kiedy słońce głaszcze je swoimi tłustymi, starymi palcami
a one się otwierają…
baseny koronki,
białe i różowe —
i przez cały dzień czarne mrówki wspinają się po nich,
wpełzając w głębokie i tajemnicze dziury w ich lokach,
łaknąc słodkiego nektaru i
zabierając go
do swoich ciemnych, podziemnych miast — i przez cały dzień
pod zmiennym wiatrem,
jak w tańcu na dużymm weselu,
kwiaty wyginają swoje jasne ciała,
i unoszą swój zapach w powietrze,
i wznoszą się,
ich czerwone łodygi trzymają
całą tę wilgoć i lekkomyślność
z radością i lekkością,
tu i tam, wszędzie…
budujące piękno odważnych
płonie otwarcie.
Czy kochasz ten świat?
Czy pielęgnujesz swoje skromne i jedwabiste życie?
Czy uwielbiasz zieloną trawę, a pod nią grozę?
Czy i ty śpieszysz, na wpół ubrany i bosy, do ogrodu,
i cicho,
lub na cały głos wykrzykując jak bardzo je cenisz,
wypełniasz swoje ramiona białymi i różowymi kwiatami,
z ich miodową ciężkością, ich bujnym drżeniem,
ich zapałem
by być dzikimi i doskonałymi choćby przez chwilę, zanim staną się niczym, na zawsze?”
(“Peonies” by Mary Oliver, 2004)
Zapraszam Was wszystkich z całego serca, abyście przyłączyli się do wspólnego ze mną przygotowywania letniego wydania Newslettera UKAGP. Piszcie o wszystkim, co lubicie, o waszym życiu osobistym i pracy, o stanie planety i stanie waszych umysłów i ciał tego lata. Mile widziane są zarówno poważne eseje i artykuły, jak i krótkie, zabawne i rozrywkowe teksty, poezja i proza, szkice, fotografie i inne prace plastyczne. Możecie zasugerować ciekawy artykuł do przeczytania, napisać recenzję książki lub filmu, opisać coś, co poruszyło Was osobiście. Wszystko to i wiele więcej jest istotne.
Wszystkie uwagi do Newslettera UKAGP można przesyłać na adres admin@ukagp.org.uk lub do mnie jako redaktora naczelnego tego nieformalnego pisemka: publicity@ukagp.org.uk. Przesunęliśmy termin nadsyłania prac, aby umożliwić nadsyłanie większej liczby zgłoszeń. Aby zapewnić ich włączenie do naszego letniego wydania, prosimy o przesłanie ich do 18 lipca 2021 r., który to termin zbiega się z datą naszego AGM. Czekam na wasze komentarze i mam nadzieję, że zobaczymy się na AGM. A w międzyczasie życzę Wam wszystkiego najlepszego w nadchodzącym miesiącu.
Z serdecznymi życzeniami,
Piotr Mierkowski
publicity@ukagp.org.uk
‘Kiedy zakwitły piwonie,wydawało się, żeŻadnych kwiatów wokół nich nie było.’ (Kiitsu) Od Piotra Mierkowskiego: Najwcześniejsze piwonie w naszym ogrodzie mają ogromne fluorescencyjne różowe kwiaty ze złoto-żółtymi pręcikami. To odmiana „Różowa Jutrzenka” – prawdopodobnie najlepszy kwiat do świętowania czerwca jako Miesiąca Pride! W zeszłym roku, podczas pierwszego lockdownu, warunki pogodowe były idealne i kwiaty piwonii były…