Fragment:
W ciągu kolejnej godziny spróbuję przekonać Was, że kapitalna intuicja naszych przodków i założycieli terapii ciała, w szczególności terapii Gestalt jest obecnie potwierdzona przez istotne odkrycia naukowe w dziedzinie neuronauki w ostatnich dwudziestu latach. Jedna godzina jest wystarczająca aby rozwinąć dowód – chociaż ciągle jest często nieznany.
Usłyszymy dlaczego terapie ciała okazały się daleko bardziej dogłębne, szybsze w działaniu i efektywniejsze/trwalsze niż psychoterapie opierające się w gruncie rzeczy o słowa takie jak psychoanaliza, tradycyjna analiza transakcyjna i NLP…
Każdy kontakt lub ruch ciała mobilizuje prawą półkulę mózgową, która jest bezpośrednio połączona z głębokim obszarem limbicznym emocjonalnej części mózgu – poprzez „perforant pathway” (szlak kojarzeniowy), pierwotne połączenie synaptyczne – które nie znajduje odpowiednika w lewej półkuli mózgowej (odpowiedzialnej za słowa i racjonalność/słownej i racjonalnej).
Wszystkim emocją towarzyszy wytwarzanie konkretnych neuroprzekaźników (aktualnie jesteśmy w stanie rozróżnić około 100), które kształtują nastrój i myśli. Większość neuroprzekaźników przemieszcza się w środku mózgu i wewnątrz ciała każdego człowieka, ale niektóre z nich rozprzestrzeniają się na zewnątrz, do środowiska i dlatego „dotykają” tych w pobliżu, w szczególności psychoterapeutów: mówię tu o sławnych feromonach – które tworzą tzw. „6 zmysł”, zmysł chemiczny, jeden z elementów tego, co nazywamy często „intuicją”.
Odnośnik
https://gestalt.edu.pl/artykuly/naukowe-uwarunkowania-terapii-gestalt/