Fragment:
Bardzo się ucieszyłem, kiedy usłyszałem, że powstają grupy, w których razem czytacie i dyskutujecie
wydaną niedawno po polsku teoretyczną część książki Terapia Gestalt. Jestem pewien, że studiowanie
tej książki razem z innymi – wzajemna wymiana poglądów i zaangażowany dialog, oferuje wsparcie w
zmaganiu się z tym niełatwym tekstem i może obudzić w was chęć do dalszego rozważania teorii terapii
Gestalt, poznawania bardziej dogłębnie i intymnie jej założeń i koncepcji oraz badania w praktyce jej
wiarygodności. Nie wątpię, że taki zaangażowany kontakt z tą teorią sprawi, że wkrótce ożyje i stanie
się dla was praktycznym wsparciem w formowaniu własnego stylu pracy terapeutycznej.
Zarazem jednak słyszę od niektórych osób, że czytanie książki Perlsa, Hefferline’a i Goodmana nie
przychodzi łatwo. Paradoksalnie, bardzo się z tego cieszę, bo oznacza to, że nie jesteście w stanie
zinternalizować wszystkiego, co jest w niej napisane i istnieje szansa na to, że tekst będzie stymulować
wasze niezależne krytyczne myślenie. Oczywiście będzie to tylko możliwe wtedy, kiedy wcześniej przy
jej czytaniu nie zaśniecie lub nie odłożycie tej książki po prostu na półkę.
Zastanawiam się więc, jak was wesprzeć w tym niełatwym przedsięwzięciu, zwłaszcza, że dobrze
pamiętam, jak na początku doświadczałem podobnych trudności.